W ostatnich dniach obserwujemy rosnący kurs franka szwajcarskiego (CHF) spowodowany inwazją Rosji na Ukrainę. Polska waluta znacznie się osłabiła. 3 marca 2022 roku za jednego franka należało zapłacić aż 4,74 zł. Aktualny kurs można śledzić tutaj. Osoby postronne być może nie odczuwają obecnie dotkliwych skutków tej zmiany. Niemniej jednak dla kredytobiorców, którzy zaciągali kredyt frankowy kilkanaście lat temu jest to wzrost realnie uderzający w budżet domowy. Zwracają się do nas klienci, którzy zaciągali kredyt, kiedy frank kosztował raptem 1,97 zł. Przeszło dwa razy taniej. Myślę, że wówczas nikt nie spodziewał się, że rata może tak drastycznie wzrosnąć. Z naszych doświadczeń procesowych wynika, że o takich wzrostach nie uprzedzali również pracownicy banków zapewniając że mamy do czynienia ze stabilną walutą.
Klienci zwracają się do nas z pytaniem, co powinni zrobić w obecnej sytuacji. Czy dalsza spłata kredytu ma jeszcze sens, kiedy pomimo rosnących miesięcznych zobowiązań nie zbliżamy się wcale do końca spłaty? Należy pamiętać, że realnie spłata to cały czas ta sama kwota – zmienia się tylko jej równowartość w złotówkach. Comiesięcznie wyższy przelew wcale nie powoduje zatem, że spłacamy szybciej. Spłacamy w tym samym tempie, tyle że odczuwamy to dotkliwiej w portfelu.
Taka sytuacja jest zwyczajnie nieuczciwa. Bank osiąga dodatkowe, gigantyczne zyski nie ponosząc przy tym jakiegokolwiek ryzyka. Jedynym pokrzywdzonym jest w tej sytuacji kredytobiorca frankowy, który stoi przed dylematem – płacić, czy nie płacić. Najgorsze jest jednak to, że dzisiejsze maksimum i historycznie najwyższy kurs wcale nie musi oznaczać, że frank jeszcze nie zdrożeje. Nie ma górnego limitu jego wartości. W szczególności w umowach frankowych nie ma żadnego zabezpieczenia na wypadek wzrostu wartości franka. Na dobrą sprawę może on kosztować 5, 7, 10, czy nawet kilkadziesiąt złotych za 1. Zgodnie z zawartymi umowami banki mogłyby nawet uznać, że 1 frank wart jest według nich 100 zł. Tak jak wskazałem – nic ich w tym zakresie nie ogranicza.
Rosnący kurs franka – co zrobić?
Warto zatem zastanowić się nad tym, jakie są możliwe kroki by przeciwdziałać skutkom drożyzny na rynku walutowym. Pierwszym krokiem jest dokładna analiza umowy kredytowej pod kątem ewentualnych klauzul abuzywnych. Należy zweryfikować, czy w konkretnym przypadku bank rzeczywiście wprowadził do umowy nieważne zapisy. W tym celu należy skompletować wszystkie potrzebne dokumenty – pisałem o nich w tym artykule. Po zweryfikowaniu treści umowy i ustaleniu, że zawiera ona klauzule abuzywne należy przygotować wezwanie banku do zapłaty – pisałem o tym w tym artykule. Postawi to całą kwotę w stan wymagalności i pozwoli zacząć naliczać odsetki, które później zrekompensują koszty procesu.
Można się domyślać, że bank odpisze iż jego umowa jest jak najbardziej zgodna z prawem, dlatego kredytobiorcy nie przysługują żadne roszczenia. Każdy zniechęcony do dalszych działań kredytobiorca to źródło rosnącego zysku banku. Praktyka pokazuje jednak, że bank nie zawsze ma rację – tutaj pisałem o wygranej naszej kancelarii z bankiem Millennium.
Jeżeli kredytobiorca jest zdeterminowany, by działać dalej powinien przystąpić do przygotowania pozwu. W pozwie należy podać wszystkie argumenty przemawiające za nieważnością umowy lub jej odfrankowieniem. O tym, czego można domagać się w sprawie frankowej pisałem w tym artykule.
Prawnicy kancelarii frankowej pomagają na każdym etapie sporu z bankiem. Analizujemy dokumenty, przygotowujemy wezwania do zapłaty i pozwy.
SZYBKI KONTAKT MOŻLIWY JEST PRZEZ FORMULARZ KONTAKTOWY:
Kancelaria frankowa z siedzibą w Krakowie świadczy usługi dla Klientów w całej Polsce: Warszawa, Rzeszów, Kielce, Katowice, Opole, Wrocław, Gdańsk, Gdynia, Łódź. Adwokat od spraw frankowych w Krakowie