W artykule przedstawiamy ryzyka związane z przegraniem sprawy frankowej, o czym wiele kancelarii wolałoby nie wspominać. Rzetelna informacja dla Klienta jest jednak kluczowa, aby mógł podjąć świadomą decyzję, co do powierzenia sprawy.
Czy zainicjowanie sprawy frankowej to pewny sukces? Czy obecnie Sądy orzekają tylko na korzyść kredytobiorców? Niestety, pomimo wielu korzystnych rozstrzygnięć wyroku sądowego w konkretnej sprawie dalej nie można być pewnym. Dzisiaj odpowiemy zatem na pytanie, jakie konsekwencje niesie za sobą przegranie sprawy frankowej.
Należy mieć świadomość, że orzecznictwo w tzw. sprawach frankowych choć jest bardzo rozbudowane, to jednak jest bardzo niestabilne. Rozstrzygnięcia w sprawach najczęściej uzależnione są od osoby sędziego rozpoznającego sprawę. Nie ma jeszcze jednej wypracowanej linii orzeczniczej. Tak na prawdę można powiedzieć, że „co sąd, to wyrok„.
Zauważyć jednak należy, że obecna tendencja jest do wydawania wyroków korzystnych dla kredytobiorców. Na pewno teraz jest ich więcej niż w przeszłości. W zeszłym roku Sąd Najwyższy zaczął wydawać korzystne dla kredytobiorców wyroki, podczas gdy w latach poprzednich takie wyroki były niekorzystne (choćby w 2015 roku wydał wyrok, na który niektóre banki się dotąd powołują). Również pomocne dla kredytobiorców jest orzecznictwo TSUE, które od dłuższego czasu jest korzystne. Dotąd wyroki te były pomijane, ale w ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się w uzasadnieniach sądowych. 3 października 2019 roku został wydany kolejny wyrok TSUE, tym razem dotyczący zawartej w Polsce umowy o kredyt indeksowany, który miejmy nadzieję utrwali pozytywny trend w orzecznictwie. Orzeczenie to jest bowiem pozytywne dla kredytobiorców, gdyż m.in. pozbawia banki części argumentów obronnych.
Fakt wydawania przez polskie sądy wyroków korzystnych dla kredytobiorców jest niepodważalny.
Niemniej jednak każdemu Klientowi podkreślamy, że rozstrzygnięcie konkretnej sprawy każdorazowo zależy to od okoliczności danego przypadku i osoby sędziego.
Nie warto przy tym słuchać huraoptymistycznych scenariuszy malowanych przez sprzedawców marzeń. Mrzonek o tym, że zainicjowanie sprawy oznacza wygraną. Że nie ma praktycznie ryzyka przegranej. Tak kolorowo bowiem w rzeczywistości nie jest. Takie bajania służyć mają wyłącznie nakłonieniu nieświadomych kredytobiorców na skorzystanie z usług pośrednika naganiającego klientów firmie prawniczej.
Adwokat, który rzetelnie wykonuje swój zawód, nigdy nie może zapewnić swojego klienta o na pewno pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy. Po pierwsze dlatego, że zabraniają mu tego przepisy kodeksu etyki. Po drugie dlatego, że zwyczajnie mówiłby nieprawdę. A w końcu dlatego, że rozstrzygnięcie sprawy należy do Sądu, nie do adwokata. Niestety natomiast sprawy kredytów tzw. frankowych nie są jednoznacznie oceniane przez sądy. Adwokat powinien dołożyć wszelkich starań, aby rozstrzygnięcie było korzystne dla jego klienta – nie może jednak takiego wyroku zagwarantować.
Warto o tym pamiętać wybierając adwokata. Do sprawy sądowej należy bowiem przystąpić z pełną świadomością możliwych do uzyskania korzyści wynikających z wygrania sprawy, ale także ryzyk jakie wiążą się z negatywnym dla kredytobiorcy rozstrzygnięciem.
Konsekwencje przegrania sprawy z bankiem
Decydując się na wytoczenie sprawy sądowej, także sprawy przeciwko bankowi, powinniśmy dokonać swoistego ważenia dóbr. Na szali powinniśmy położyć możliwe do osiągnięcia korzyści i konsekwencje przegrania sprawy.
Najważniejsza konsekwencja oddalenia powództwa to… konieczność dalszego spłacania kredytu według dotychczasowych zasad. Całkowita przegrana (oddalenie roszczenia o zasądzenie i o ustalenie nieważności albo tzw. odfrankowienia) wiązać się będzie z tym, że w sytuacji kredytobiorcy nic się nie zmieni. W dalszym ciągu będzie on zależy od kursu CHF ustalanego przez bank. W dalszym ciągu ostateczna wysokość jego zadłużenia nie będzie znana – aż do dnia spłaty kredytu. W dniu przygotowywania tego artykułu (21.03.2020 r.) kurs CHF w jednym z kantorów internetowych wynosi 4,4526 zł. Jest zatem źle, ale zgodnie z umową kredytową nie ma przecież górnego limitu do jakiego kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć.
Nie mniej dotkliwym, choć jednorazowym, skutkiem przegrania sprawy jest również konieczność pokrycia kosztów postępowania sądowego. Nie dość zatem, że w takim wypadku kredytobiorca nie uzyskuje pozytywnego dla siebie rozstrzygnięcia, to jeszcze musi za to zapłacić.
O tym, jakie są koszty sprawy frankowej pisaliśmy w poprzednim artykule. Jednak wyciągnąć przed nawias trzeba, że w przypadku przegranej kredytobiorca nie odzyska uiszczonej na samym początku procesu opłaty od pozwu. Tak jak wyjaśniliśmy we wcześniejszym wypisie jest to zasadniczo 1.000 zł (chyba, że dochodzimy więcej niż jednego roszczenia – wówczas wielokrotność tej sumy).
Co więcej kredytobiorca w takim przypadku zostanie obciążony innymi kosztami wynikłymi w toku postępowania sądowego. Chodzi o koszty ewentualnej opinii biegłego sądowego, gdyby Sąd zdecydował się z niej skorzystać (ok. 2.000 zł – 3.000 zł) oraz ewentualne koszty związane ze stawiennictwem świadka na rozprawie, czy koniecznością zgromadzenia materiału dowodowego.
Dodatkowo w przypadku przegranej kredytobiorca zostanie zobowiązany do zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego bankowi, jeżeli ten będzie korzystał z pomocy adwokata lub radcy prawnego (a jest to akurat rutyną). Koszty te zależą od wysokości żądanej kwoty. Z naszego doświadczenia wynika, że roszczenia kredytobiorców oscylują w granicy 200.000 zł. Jeżeli roszczenie byłoby niewiele niższe, to koszty zastępstwa wynosiłyby 5.400 zł, natomiast jeżeli roszczenie byłoby wyższe, to koszty zastępstwa wynosiłyby 10.800 zł. Pełny wykaz urzędowych, minimalnych stawek adwokackich znajduje się w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości.
Należy przy tym mieć świadomość, że ww. stawka kosztów zastępstwa adwokackiego jest tzw. stawką minimalną. Sąd, biorąc pod uwagę m.in. stopień skomplikowania sprawy, czy ilość rozpraw, może wynagrodzenie zasądzić w wysokości do maksymalnie sześciokrotności stawki. W praktyce zdarza się to jednak bardzo rzadko – zasadą jest jednokrotność.
Podsumowując w najbardziej optymistycznym wariancie, w sytuacji kiedy kredytobiorca wystąpi przeciwko bankowi z roszczeniem w przedziale 50.000 zł – 200.000 zł ryzykuje sumarycznie kwotę 6.400 zł (tj. sumę 1.000 zł tytułem opłaty od pozwu, której nie odzyska oraz kwoty 5.400 zł tytułem kosztów zastępstwa, które będzie musiał uiścić na rzecz banku). W przypadku wartości przedmiotu sporu przekraczającej 200.000 zł to ryzyko wzrasta to kwoty minimum 11.800 zł (tj. sumę 1.000 zł tytułem opłaty od pozwu, której nie odzyska oraz kwoty 10.800 zł tytułem kosztów zastępstwa, które będzie musiał uiścić na rzecz banku).
Ostatecznej wysokości kosztów w konkretnej sprawie nie sposób jest teoretycznie ustalić. Jak wspomnieliśmy powyżej jest jeszcze kilka innych czynników, które je determinują. Co więcej kredytobiorca może uzyskać zwolnienie od kosztów sądowych w części lub w całości (zwolnienie to zasadniczo nie dotyczy jednak kosztów zastępstwa procesowego zasądzonego dla drugiej strony).
Koszty postępowania apelacyjnego
W przypadku negatywnego rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji kredytobiorca ma możliwość złożenia apelacji. Takie pismo podlega opłacie w wysokości jak pozew. W przypadku przegrania sprawy w sądzie odwoławczym opłata ta nie zostanie kredytobiorcy zwrócona, a dodatkowo będzie on zobowiązany do pokrycia kosztów zastępstwa adwokackiego lub radcowskiego na rzecz banku. Koszty zastępstwa w postępowaniu apelacyjnym wynoszą zasadniczo 50% stawki minimalnej.
Inne polecane artykuły
Adwokaci prowadzący bloga www.maszprawo.edu.pl przygotowali również inne artykuły dotyczące spraw kredytobiorców w sporach z bankami, które mamy nadzieję zainteresują naszych Czytelników. Poniżej przedstawiamy niektóre z nich:
- Jakie są koszty sprawy frankowej?
- Czego można domagać się w sprawie frankowej?
- Jakie dokumenty do sprawy o kredyt frankowy?
- Wezwanie banku do zapłaty
- Pozew w sprawie o kredyt w CHF
*****
Współtworzący bloga adwokaci reprezentują klientów w sporach z bankami z całej Polski.
Jeśli są Państwo w podobnej sytuacji zapraszamy do kontaktu z adwokatem Pawłem Zawartką lub adwokatem Michałem Śmiglem, którzy udzielą profesjonalnej porady i pomogą sprawnie przeprowadzić postępowanie. W ramach inicjatywy społecznej nieodpłatnie analizują umowy kredytowe pod kątem roszczeń przysługujących kredytobiorcom.
Z kancelarią adwokacką można skontaktować się telefonicznie pod numerem 790494135 lub za pośrednictwem formularza kontaktowego: